liga

TURNIEJ - SZCZEGÓŁY



Data turnieju: 2006-05-11

Miejsce:Zawodnik:R1:R2:R3:R4:Pkt:¦rednia:
1  Artur W.*147 (0)118 (0)150 (1)170 (1)0,00146,25
2  Przemek K.162 (1)141 (0)127 (0)133 (0)0,00140,75
3  Rafał L.130 (0)145 (1)142 (0)138 (0)0,00138,75
4  Piotrek D.*101 (0)140 (0)146 (0)158 (0)0,00136,25
5  Daniel M.131 (0)104 (0)146 (0)129 (0)0,00127,50
6  Łukasz L.104 (0)132 (0)134 (0)134 (0)0,00126,00
7  Leszek113 (0)97 (0)111 (0)142 (0)0,00115,75
8  Andrzej K.132 (0)94 (0)107 (0)122 (0)0,00113,75
9  Krzysiek J.116 (0)118 (0)111 (0)107 (0)0,00113,00
10  Grzegorz W.117 (0)112 (0)92 (0)106 (0)0,00106,75
11  Paweł K.109 (0)111 (0)84 (0)112 (0)0,00104,00
12  Marcin S.91 (0)101 (0)103 (0)98 (0)0,0098,25


Komentarz główny:

2006-05-23 07:54:03
Armia baranw, ktrej przewodzi lew, jest silniejsza 
od armii lww prowadzonej przez barana
Napoleon Bonaparte


Tor krlewski: 
1.Przemek(1),2.Piotr D.(3),3.Artur(5) 3 wygrane, ?rednia toru: 141,08
Tor dobry: 
1.Funky(6),?ukasz L.(7),Rafa?(8) 1 wygrana, ?rednia toru: 126,16
Tor ?redni: 
1.Krzysiek J.(9),Leszek(11),Daniel M.(14) 0 wygranej, ?rednia toru: 118,75
Tor s?aby: 
1.Pawe? K.(15),Grzegorz(20),Marcin S.(22) 0 wygranej, ?rednia toru: 103,00

Jak wida?, rozstawienie zawodnikw na poszczeglnych torach 
nie by?o przypadkowe.
By?o takie, jakie by? powinno.
Trafne.
Wed?ug zas?ug, stopni i bogatego do?wiadczenia w przebytych bojach.


12 graczy.


Dwch, ktrych zabraknie nast?pnym razem:

12. Marcin S. /91,101,103,98/ ?r: 98,25
D?ugo dojrzewa?a we mnie my?l ktr? za moment przelej? na papier.
Na papier, bo papier wszystko przecie? przyjmie nigdy si? nie czerwieni?c.
Owa my?l, na pocz?tku jako zarodek zaledwie p?niej kie?kuj?ca latoro?l, 
przeobrazi?a si? w twarde pn?cza amazo?skiej d?ungli.
Marcin nie jest graczem wytrawnym.
Marcin nie jest graczem pospolitym.
Nie jest tak?e podstawowym ani te? rezerwowym.
Gdy zabraknie rodziny krlewskiej, stawia si? arystokracja, 
p?niej tuzowie bowlingu. Nast?pnie si?gamy po zawodowych graczy. 
Gdy nie ma Ich, przychodz? profesjonali?ci. 
Nast?pnie dzwonimy do wytrawnych zawodnikw. 
Po Nich w hierarchii s? miotacze dobrzy i ?redni. 
Na ko?cu s?abi i rezerwowi. 
S? te? rezerwowi rezerwowych. 
Bardzo rzadko pojawiaj? si? cienie rezerwowych rezerw.
A gdy nie ma Tych ostatnich, 
na samym dnie szuflady le?y po??k?a karteczka z napisem: 
 M.S. – zatyczka powsta?ych dziur
To chyba Marcin.


11. Pawe? K. /109,111,84,112/ ?r: 104,00
Stylizowana na oldschoolowy t-shirt koszulka Pumy 
naci?gni?ta na w?t?e cia?o nosz?cego niewiele nosz?cemu pomog?a.
By? mo?e nawet przeszkodzi?a.
Brak obycia sytuacyjnego zaci?cia spowodowa? 
po wcze?niejszych sukcesach ?redniego rz?du powrt do pocz?tkowych, 
mizernych wyst?pw.
Nie ma dotkliwszej bole?ci, ni?li dni szcz??cia wspomina? w niedoli.


S?aba banda:

10. Grzegorz /117,112,92,106/ ?r: 106,75
Zaspany, ospa?y, dusz?cy si?, cichy, niewidoczny.
Siedzia? w ukryciu, na skraju.
Taki w?a?nie by? praktycznie nie b?d?c wcale.
Zbyt d?ugie rozstania z kul? nie s?u?? Grzegorzowi 
w takim samym stopniu jak i kuli. 


9. Krzysiek J. /116,118,111,107/ ?r: 113,00
Go?cinne wyst?py zawodnika z o?ciennej osady w ferworze zaciek?ej walki 
na pierwszych dwch torach zag?uszy?y miotania si? miotaczy 
na torze ?rednim balansuj?cym na granicy terminologicznego nazewnictwa 
s?abeuszy uwsteczniaj?cych si? coraz bardziej.
Grudzie? 2005.
To by? jego najlepszy miesi?c.
01.12 – br?z + rekord osobisty (169) wstrz?sn??o Innymi na wie?? 
o wtargni?ciu nieznanego do pierwszej 10-tki KG.
17.12- (srebro) potwierdzi? swoje wysokie zamiary.
Od tej pory sta? si? ponurym cieniem samego siebie.


8. Andrzej /132,94,107,122/ ?r: 113,75
Po pierwszej kolejce mia? br?z wieczoru w kieszeni.
By? tym samym – z ko?cwki marca – zwartym monolitem mocy.
Zagra?a? siej?c delikatn? smug? nerwicy wst?pnej.
Przynajmniej takie stwarza? wra?enie.
Gdyby pope?ni? dwa b??dy ... ale cz?owiek rzadko myli si? dwa razy – 
na og? trzy lub wi?cej.
W Jego przypadku b??dw by?o du?o wi?cej ni? trzy.
Wrci? z pustymi kieszeniami b?d?c zepchany do strefy 
w ktrej niektrzy mog? ju? odczuwa? lekki wstyd.



7. Leszek /113,97,111,142/ ?r: 115,75
I gdyby Les?aw Pi?sudski /patrz: winobluszcz trjklapowy/
 w ostatniej kolejce nie zdo?a? wyrzuci? punktw stu czterdziestu dwch, 
posiada?by olbrzymie szanse na zaj?cie miejsc 10-12.
Jednak tak si? nie sta?o.
Sta?o si? natomiast co?, co sta? si? nie powinno.
Leszek nam si? stoczy?.
Ongi? Innych zastrasza?.
Teraz Innych si? stracha. 



Podtytu?: arlecchino

6. ?ukasz L. /104,132,134,134/ ?r: 126,00
... standardowo, gdy? Jego kolej nasta?a, 
podszed? do linii krokiem zdecydowanym, 
lecz nieco groteskowym bujaj?c minimalnie na boki sw? postaci? 
co stawia?o /i stawia wci??/ w chd w rz?dzie chodw do?? oryginalnych.
Chwila przed rzutem nie zapowiada?a nieoczekiwanego 
prze?amania korpusu.
Na pocz?tku niewielki b??d, pomy?ka, 
pewna niezr?czno?? w rozumowaniu by? mo?e przechwyconego sygna?u 
wprzdy rozsianego z przysadki najwyra?niej rozregulowa?a b??dnik, 
ktry to z kolei wadliwie podaj?c impuls do nerwowych zako?cze? 
niepotrzebnie pobudzi? w?kna mi??niowe w miejscach i w sytuacji 
w ktrej pobudza? w?kien mi??niowych nie powinien.
W wyniku tego anatomiczno-kr?gowo-nerwowego incydentu powsta?o 
tkzw przeci??enie gibkie tworz?c spektakularno-widowiskowy upadek 
przy?miewaj?cy w sumie sum? wszystkich dzia?a? na s?siednich torowiskach 
w tym momencie.
Te nag?e i gwa?towne przemieszczenie si? zbitej masy tu?owia z gry na d? 
przy braku odpowiedniej koordynacji i kompatybilno?ci ko?czyn grnych 
z dolnymi wywo?a?a spor? salw? dzikiego ?miechu.
/?miech by? r?ny: od zwyk?ego u?miechu przechodz?cego momentami 
w idiotyczny po dzikie parskania oszala?ych, parzystokopytnych, 
b?otnistych hipopotamw/
Niew?tpliwie w ?abi opad sklasyfikowany zosta? w hierarchii cielesnych 
roz?o?e? szalenie wysoko ze wzgl?du chocia?by na karykaturaln? bezradno?? 
opisywanego.
?a?uj? wielce, ?e nie mog? odtworzy? sobie tego poklatkowo. 
Raz jeszcze.
Takie wizualne rodzynki pojawiaj? si? nagle i niespodziewanie.
Wy?aniaj? si? z g?stej mg?y by w jej g?ste odm?ty ponownie wej??.
S? krtkie, kruche ...
Je?eli chodzi o wyst?p wy?ej przytaczanego delikwenta, skre?li? mog? 
dodaj?c na ko?cu jedyne i ostatnie zdanie podsumowuj?ce.
Taki sobie by? to wyst?p.



5. Daniel M. /131,104,146,129/ ?r:127,50
Hobbista. (nie myli? z Hobbitem)
Kolekcjoner.
Swoje troski niepowodze? zamienia na przerzutowe zbieractwo idoli.
Tak bardzo sam wzorem do na?ladowania chce by?.
Pragnie.
Czasami nawet prawie dosi?ga skrupulatnie sk?adaj?c puzzle 
z tysi?ca elementw.
Jednym, nieudolnym kopem rozpieprza wszystko w drobny mak.



Tu? za.

4. Piotr D. /101,140,146,158/ ?r: 136,25
Niew?tpliwie w pierwszej kolejce zdarzy? si? wypadek przy pracy.
101 pkt.
w w?a?nie s?abszy wynik prze?o?y? si? automatycznie na s?absze miejsce.
W tej grze nie ma czasu czasami na umiej?tno?ci.
Wydarzenia przemijaj? szybko.
Du?? rol? odgrywa te? szcz??cie.
Dobrze, gdy temu szcz??ciu staramy si? pomc.
Piotr nie mia? szcz??cia nawet do szcz??cia.
Dlatego tu? poza podium.



P O D I U M

3 miejsce. Rafa? /130,145,142,138/ ?r: 138,75
Z wolna do formy wraca? zaczyna.
Nie jest to mo?e jeszcze szczyt najwy?szych umiej?tno?ci, 
ale drugi br?z z rz?du musi wywo?a? w Innych poczucie obowi?zku 
skupienia wi?kszej uwagi na Tym, ktry by? mo?e szykuje si? 
do zmasowanego ataku przypominaj?c sobie wcze?niejsze miesi?ce 
b?yszcz?cej ?wietno?ci.


2 miejsce. Przemek /162,141,127,133/ ?r: 140,75
Szablonowo na wst?pie rozgnit? pozosta?ych.
P?niej ju? niestety ze wzgl?du na ubytki kondycyjnej rwnowagi 
nie potrafi? wypo?rodkowa? wysokiej formy, ktra uzewn?trzni?a si? 
na wej?ciu
Drugi raz drugi.



1 miejsce. Artur /147,118,150,170/ ?r: 146,25
Pocz?tek roku nale?y do Niego.
Jak do tej pory krluje w zestawieniu Najlepszy Zawodnik Roku 2006.
Jest zwyczajnie nadzwyczajny.
Mocny i precyzyjny.
Zimny i opanowany.
Przyswoi? tajemn? sztuk? stabilno?ci w stopniu znacznym.
I wygra?.

...



 ... swoimi pi?knymi, d?ugimi palcami prawej r?ki obj?? a?urowy kosz 
r?koje?ci srebrnego rapiera.
By? gotw...

L XIII